Posty

Wyświetlanie postów z lipiec, 2018

Pół roku w Szwecji

Obraz
Minęło pół roku od kiedy dobiliśmy do drugiego brzegu. Wyczytaliśmy kiedyś gdzieś, że po wypadku ludzki mózg potrzebuje sześciu miesięcy, żeby przystosować się do niepełnosprawności. Dawaliśmy więc sobie to pół roku na przekształcenie ścieżek w naszych nerwach. Ale kiedy można powiedzieć, że jesteśmy ,,przystosowani"? Nadal jesteśmy ciekawcy, przyglądamy się, przymierzamy, analizujemy, gapimy, rozważamy. Ale robimy to wszystko z większym luzem. Jak chodzi o luz, to kiedy byliśmy w Polsce w maju i przyjaciele pytali nas o wrażenia, to często mówiliśmy o wyluzowanych ludziach. Szwedzi mają zrelaksowane twarze, nie widać w nich napięcia. Czy to jest pracownik uczelni, marketu, czy usług komunalnych, to oczy ma ciepłe, usta rozluźnione, ramiona swobodne. Myślimy sobie, że ci ludzie nie oczekują na atak, na złe słowo, nie pielęgnują arsenału ciętych ripost. Są życzliwi. Widać to wyraźnie na drogach i często obserwujemy to u dzieci. Kiedy Oliwer zostawił swój wypasiony pistole