Posty

Wyświetlanie postów z marzec, 2018

Wiosna ach to ty

Obraz
Wiosna, wiosna,  wiosna ach to ty. Zaufałem drodze Wąskiej takiej na łeb na szyję z dziurami po kolana takiej nie w porę jak w listopadzie spóźnione buraki i wyszedłem na łąkę stała święta Agnieszka nareszcie - powiedziała martwiłem się już że poszedłeś inaczej prościej po asfalcie autostradą do nieba - z nagrodą od ministra i że cię diabli wzięli ksiądz Jan Twardowski  Dziś miały miejsce długo wyczekiwane urodzinki Millie, córeczki Fridy. Wyczekiwane nie tylko przez Pole, ale też przez nas - oderwani od naszych przyjaciół łapiemy możliwości poczucia się ,,wśród"  jak Pola tej liny. Dwie godziny żywiołu na sali gimnastycznej, oczywiście z przerwą na lody, posypki, soczki, sosy czekoladowe i bezy. Dziesięć blondynek w sukieneczkach huśtających się na linach i skaczących przez ,,lawę". Dzikość serc. Poranny spacer na plac zabaw obok zamku. Dzieci się bawią, a rodzice piknikują. Na ostatnim śn

O przeprowadzce, Brukseli i projekcie

Obraz
Kolejna przeprowadzka. Miała być na mniej wariackich papierach niż ta poprzednia, ale wypadł mi wyjazd służbowy akurat w tym samym dniu. Na szczęście poprzedni najemca zgodził się, żebyśmy przewieźli rzeczy dzień przed odbiorem kluczy.  Zaczynamy się powoli okopywać z naszej Willi Śmiesznotce. Piotr stwierdził przy składaniu mebli, że rysując dwa ludziki na instrukcji, Ikea ma na celu, żeby ludzie zjedli się nawzajem. Póki co nie jesteśmy pogryzieni, ale największe meble dopiero przed nami (i nie mamy wkrętarki)... Czeka nas także mały remont: nowe tapety i malowanie ścian i stolarki. Mieszkanie wynajmujemy od gminy i miesiąc przed wprowadzeniem oglądaliśmy je wspólnie z inspektorem. Sympatyczny, ale człowiek niewielu słów, stwierdził, że mieszkanie jest w porządku i że wymieni tapetę w kuchni i pomaluje korytarz. My jednak, za bezcenną radą Fridy, wypisaliśmy wszystko, co chcielibyśmy, żeby zostało zrobione. Inspektor przyszedł jeszcze raz i na wszystko się zgodził :) Proś

Zima pani kierowniczko.

Obraz
Nasz bałwan zamienił się w Bukę. U nas zima. Nie taki mróz jak u Was, doszedł zaledwie do minus osiem, ale generalnie trzyma w okolicy minus trzech. Autochtoni zgodnie powtarzają, że śniegu nie widzieli tu od lat. Niektórzy insynuują, że przyszedł za nami. Inni się cieszą, że lato w końcu będzie jak się należy. Może szwedzka Matka Natura jest sprawiedliwa. Poczekamy, zobaczymy. Póki co Zima w Dolinie Muminków.  Pani kierowniczko. Jak jest zima to musi być zimno. Takie jest odwieczne prawo natury! Moja piątkowa droga do pracy: Na szczęście to nie nasz :)  Napadało, co?  Z ciekawostek, pod supermarketem spotkaliśmy bibliotekobus. Nie mieliśmy kogo spytać, o co chodzi, ale domyślamy się, że o szerzenie czytelnictwa. Może za kilka lat skorzystamy. W poniedziałek stawiłam się zgodnie z wezwaniem ;) u ginekologa na cytologię. Cały gang oczywiście mi towarzyszył. W klinice przy wejściu wszyscy zdejmują buty. Cicho, czysto i st