Posty

Poród w Szwecji

Obraz
Poród w Szwecji Zgodnie z zapowiedzią wracam z opowieścią porodową 😅. Pierwsze skurcze poczułam około dziewiątej wieczorem, kiedy usypiałam dzieci. Akurat dzień wcześniej pożegnałam moją przyjaciółkę, która przyleciała do nas specjalnie, żeby zająć się dziećmi, kiedy będę rodziła... Dzidzia miała jednak swoje plany i zdecydowała się pojawić na świecie, gdy ciocia Gosia wylądowała już parę tysięcy kilometrów od nas. Na szczęście mamy na miejscu pomocnych znajomych i po trzech godzinach przyjechała do nas koleżanka, która została na noc i mogliśmy spokojnie jechać razem do szpitala (dozgonna wdzięczność Malwina!🙏). Ostatnie chwile dwa w jednym Szpital w Kalmarze, 10 minut pieszo od naszego domu. Tu przyszła na świat Frida.  Od położnej, która prowadziła moją ciążę, wiedziałam, że przed przyjazdem do szpitala trzeba zadzwonić na oddział. Odebrała bardzo miła położna, która spytała mnie o szwedzki pesel - wtedy otworzyła sobie na komputerze całą

Swedish for immigrants czyli moje początki z językiem szwedzkim

Obraz
W Szwecji każdy imigrant ma prawo do bezpłatnej nauki języka szwedzkiego. Szwedów jest tylko 10 milionów, język jest trudny, a język angielski powszechny i na bardzo wysokim poziomie - to wszystko razem pewnie zmotywowało Szwedów do ,,ochrony" szwedzkiego. Do tego stopnia, że zrzucają się na to, by nowo przybyli mieli możliwość bezpłatnej nauki. Żeby się zapisać, trzeba skontaktować się z najbliższym centrum SFI, czyli Swedish for immigrants i poprosić o przyjęcie. Czas oczekiwania jest różny, w zależności od możliwości szkół. W Sztokholmie podobno czeka się pół roku, ale mnie, w mniejszym mieście,  zaproszono na zajęcia po dwóch tygodniach. Średnio co dwa miesiące rusza nowa grupa.  Zajęcia w mojej szkole odbywają się od 8:15 do 12:00 od poniedziałku do czwartku. Są cztery poziomy, A- dla osób nie znających alfabetu, B- dla początkujących, C- średniozaawansowanych , D- zaawansowanych. Zamysł jest taki, że, dla znających alfabet, cały kurs trwa sześć miesięcy - po dwa

Ciąża po szwedzku

Obraz
Lubię doświadczać ,,zwyczajnego życia" w innych kulturach i przepuszczać je przez moje polskie oczy, serce i mózg. Chociaż jestem tylko 220 km w linii prostej na północ od Polski, to różnic kulturowych jest wiele. Jest więc ciekawie, co nie oznacza, że łatwo. Obecnie prowadzę eksperyment pt. ,,Ciąża w Szwecji" 😉 i w tym temacie różnic jest tak wiele, że można się zastanawiać nad ,,twardością" medycyny w ogóle -albo nad tym, czy Polki i Szwedki należą do tego samego gatunku. Kiedy, przy pierwszej ciąży, zrobiłam test ciążowy w Polsce, od razu dzwoniłam do ginekologa umówić się na wizytę. Byłam tak niecierpliwa, że termin wyznaczony na za tydzień wydawał się wiecznością, więc tego samego dnia dostałam się do innego specjalisty, żeby po prostu usłyszeć, że wszystko wskazuje na to, że ciąża jest - bo na USG było zbyt wcześnie. Przy drugiej ciąży usłyszałam od lekarza, że ze spokojem wizytę zrobimy za dwa tygodnie, żeby było coś widać. Ledwie doczekałam tej

Szwedzka szkoła

Obraz
Kiedy pytamy Polę, czy chce mieszkać w Szwecji, czy w Środzie, odpowiada, że w Środzie, ale musimy zabrać ze sobą jej szkołę... Jest dla nas wielkim i pozytywnym zaskoczeniem, jak bardzo Pola lubi chodzić do szkoły. - Pola już mówi po szwedzku? - pyta Babcia. - Nie wiem, ze mną nie pogada. Zna kilka słów i rozumie chyba trochę z tego, co do niej mówią. - To jak sobie radzi w tej szkole? - Nie wiem, ale codziennie wraca w podskokach i wykrzykuje,  że było bardzo fajnie. To jakoś się tam dogaduje chyba... To dla nas zagadka. Wszyscy nam powtarzali, że dziećmi nie musimy się przejmować, one się odnajdą lepiej od nas. Nie inaczej. Pola często wraca z prezencikami i laurkami od koleżanek. Ale na pierwszym miejscu jest PANI (do Pań to Pola zawsze miała szczęście!). Szwedzka podstawówka ma dziewięć klas, ale dzieci muszą zacząć od zerówki w wieku 6 lat. Nasza szkoła jest podobo bardzo duża (aż trzy klasy w roczniku!😂) i najstarsi, klasy 6-9, mają zajęcia w jakim