Spacer do pracy czyli trochę szwedzkiej architektury
Chciałabym Wam pokazać trochę architektury, ale nie takiej wizytówkowej, z tych przygotowanych na turystów uliczek, ale takiej zwyczajnej. Pokażę Wam moją drogę do pracy. Trzynaście minut spaceru po starszej dzielnicy Kalmaru. Niemal każdy chodnik jest podzielony na pół. Rowery są tu równouprawnione. Piesi trzymają się swojej strony, nie zauważyłam jeszcze nikogo idącego rowerową częścią. Ale- często obserwowałam lokalesów przechodzących na czerwonym świetle. Nawet się ucieszyłam, że nie trzymają się jednak tak sztywno przepisów! Ale zaraz potem zwątpiłam i sprawdziłam: w Szwecji przechodzenie na czerwonym świetle nie jest karane, o ile nie stanowi się niebezpieczeństwa. Czyli nie trzeba czekać na światłach jeżeli nic nie jedzie! Kolejny przejaw dużego zaufania społecznego. Co więcej - można przejść na własną odpowiedzialność wszędzie, poza autostradą. Rowery stoją, opierają się, czasem leżą -w całym mieście. Zimą zauważyłam rowery z oponami z met...