Midsommar, najważniejsze święto Szwecji




Dziś jest Midsommar, najważniejsze święto Szwecji. Gdybym miała wymyślić jakieś święto i jego obchody, to byłoby to właśnie coś takiego jak szwedzkie Midsommar.
Po pierwsze, jest to zawsze piątek i dzień wolny od pracy (szkoła skończyła się już tydzień temu). Kluczowe składniki to: przyjaciele, wianki, młode ziemniaki, kwaśna śmietana, śledzie, wódka,  truskawki, sukienki i tańce na łące.

Noc Kupały była naszym ulubionym świętem i obchodziliśmy ją według własnego scenariusza, kiedy więc przeczytaliśmy o Midsommar, uznaliśmy, że znajdziemy ze Szwedami wspólny język i możemy śmiało ruszyć na północ.

Moja koleżanka z pracy Liza zaproponowała, że zje z nami tradycyjny Midsommar lunch. Przygotowała listę składników:






Liza zjawiła się o wpół do dziesiątej rano, oczywiście w obowiązkowej tego dnia sukience. Wyruszyłyśmy na spacer z nożyczkami, zapolować na gałązki do wianków. Zapytana o to, czy umie robić wianki, Liza odpowiada, że oczywiście, w końcu jest Szwedką. Przygotowała nam w kilkanaście minut cztery dzieła jak ze Snu Nocy Letniej.










Cava z rana nie jest zła.




Koronacja:










Następnym punktem programu był lunch. Młode ziemniaki gotuje się z dużą ilością koperku. Koniec przepisu na gotowanie 😆 Ziemniaki podaje się z różnymi rodzajami śledzia w śmietanie, kwaśną śmietaną ze szczypiorkiem i z posiekanym jajkiem, a dla dzieci klopsiki z dżemem z czerwonej borówki. My co prawda nie jemy śledzi w śmietanie, więc było to dla nas ,,coś innego", ale myślę, że dla wielu Polaków byłby to zwykły, letni obiad.  














Obowiązkowym deserem są truskawki z cukrem i mlekiem 😁
Uwielbiamy takie proste smaki. 


Po lunchu należy udać się na łąkę, aby przystroić Słup Majowy i zatańczyć wokół niego. Przeczytałam w książce o szwedzkich zwyczajach, że słup ten wywodzi się ze średniowiecza, kiedy urządzano zawody strzelania z łuku i na szczycie wysokiego słupa przywiązywano cel. Liza twierdzi jednak, że słup jest symbolem fallicznym i związanym z obfitością plonów. Czemu nie.





















Tańce, konkursy, pikniki i śpiewy trwają aż do wieczora... ale my wróciliśmy do domu kibicować Islandii!


Kibicujemy też mojemu maleńkiemu siostrzeńcowi Lio i Anastazji!





Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Ciąża po szwedzku

Poród w Szwecji

Swedish for immigrants czyli moje początki z językiem szwedzkim